Free Solo Alex Honnold
Pamiętam jak kiedyś zobaczyłam na Discovery channel zapowiedź
programu ”buntownicy na krawędzi”, a że właśnie wtedy zaczęłam swoją przygodę ze
ścianką, nie mogłam się doczekać. Na położonych w cieniu drzew polach
namiotowych w Yosemite Valley można spotkać wspinaczy, którzy tworzą subkulturę
pozostającą w sprzeczności z konserwatywnymi zasadami parku narodowego.
Następne pokolenia wspinają się po klifach Yosemite. Zdobywają strome, skalne
ściany i biją kolejne rekordy. Program "Buntownicy na
krawędzi" to przykuwająca uwagę opowieść o ludziach, którzy na
wielką próbę wystawiają swoje ciała, przekraczają granice wyznaczone przez
naukę, a przy okazji łamią obowiązujące prawo. Moją uwagę przykuł młody Amerykanin
Alex Honnold.
Zacznijmy może od początku. Wspinaczkę możemy uprawiać
w różny sposób. Jest wiele możliwości czerpania przyjemności z tej dyscypliny
sportu. Każdy może dobrać sposób w jaki chce się wspinać, jednakże jest to
zależne od wielu czynników: kondycji, umiejętności, intensywności treningów, kwestii komfortu psychicznego ponieważ nie wszystkie metody polegają na
asekuracji. Nie jestem w tym żadnym ekspertem jednakże próbowałam już wspinania
po pionowych ścianach skalnym z asekuracją na tzw. ”wędkę” jak i bouldering - to odmiana wspinaczki klasycznej, w
której wspinamy się na niskie formy (głazy, trawersy, ścianki), nie używając
liny wspinaczkowej czyli bez żadnej asekuracji. Podczas treningu na sztucznej
boulderowni na sali pod ścianką rozłożone są grube materace które zapewniają
bezpieczeństwo w razie odpadnięcia od ściany. W terenie za asekurację służy nam
wyłącznie crashpad (gruba mata) i partner (tzw. spotter). Dyscyplina ta polega głownie na pokonaniu wybranego
problemu skalnego – czyli konkretna sekwencja ruchów.
Wymagane umiejętności: umiejętność wspinania klasycznego, którą najłatwiej wytrenować na ściance
wspinaczkowej (w terenie jest to utrudnione, ponieważ mało jest miejsc
oferujących łatwe bouldery dla początkujących).
I wreszcie Free Solo czyli tzw. Solista. Alex Honnold to właśnie jeden z przedstawicieli takiej grupy wspinaczy. Jest to wspinanie na żywca, czyli bez liny, po drogach wspinaczkowych. Odpadnięcie ma zazwyczaj poważne skutki (zazwyczaj hmm śmierć lub inwalidztwo). Dopuszczalne są buty wspinaczkowe i magnezja. Bardzo niewielu wspinaczy działa w ten sposób regularnie: John Bachar, Steph Davis, Patrick Edlinger, Alex Honnold, Alex Huber, Dan Osman, Dean Potter, Piotr Korczak, Wojciech Kurtyka, Ryszard Malczyk i Andrzej Marcisz.
Alex Honnold uprawia właśnie free solo bez
wspomagania się jakimkolwiek sprzętem, od 17 lat. Zatem pierwsze podejście do ścianki
robił gdy miał 12 lat. Mieszka w vanie,
i ciągle się przemieszcza szukając nowych wyzwań. Jego trawersy zależą od
pogody, dlatego stawia na tak ekstremalną mobilność. Wyczyn, którego dokonał w
połowie stycznia zapiera dech w piersiach, po prostu szacun. Koleś postanowił
wejść na ściankę, która liczyła sobie 457 metrów. Oczywiście bez uprzęży, bez
czekanów i innych sprzętów. Jedynym wspomagaczem była magnezja przy pasie, w
której zanurzał spocone dłonie, by poprawić chwyt. Alex dokonał tego w nieco
ponad trzy godziny co jest niezłym wyczynem (bo wysokość to bułka z masłem przecież). A było to w El Sendero Luminoso (Świetlisty Szlak) w El Potrero
w Meksyku. Skromny chłopak, który rzucił studia, by być wolnym i oddanym swojej
pasji, powiedział po osiągnięciu szczytu, że droga wydawała mu się raczej
łatwa (widziecie a dla niektórych zrobienie 30 burpees to już nie lada wyczyn;-)
Solowa wspinaczka (bez liny) to ekstremalna odmiana bulderingu i w żadnym razie nie jest to zajęcie dla niedoświadczonych lub bojaźliwych, a silna psychika to podstawa no i oczywiście najlepiej nie odczuwać strachu jak Alex Honnold. Wielu uważa free soiling za najczystszą formę sztuki wspinania a inni, podkreślając element ryzyka, uważają go za wstępną fazę samobójstwa co jest pewne nie próbować tego na niedzielnej przechadzce w górach .
Zapraszam tak dla relaksu zamiast "Na wspólnej"