Koziołki, fikołki czyli duże dzieci i fun
-„Damian jedziemy do FlyPark w Rzeszowie”- mówię do syna.
-„Z kim? Oby nie jakaś 2 latka;-)”
-„Z moimi ludźmi z drużyny, pasuje?”
-„Jak tak to tak”
Tak mój syn zaakceptował trampolinowy plan na dzisiejszy wieczór, a reszty nie trzeba było długo namawiać (powrót do lat młodości…rozumiecie?).
Godzina 18:00 zbiórka na frd, a kto nie rozumie szyfrów Bartka to ja nie będę sprzedawać jego miejsca zamieszkania;-) Oczywiście ja byłam z młodym pierwsza i czekałam, aż wszystkie dzieciaczki zbiorą się na wyznaczoną miejscówkę.
-„Ana weźmiesz mnie i Gabrysie?”- pyta Krzychu
-„No raczej!!!”
I tak nasza czwórka w mojej „Czarnej Furii", a Bartek, Iwona i Piotr w…ehhh coś pięknego i kolor w końcu jaki? Ruszyliśmy na Rzeszów. Cel - FlyPark czyli Park Trampolin.
Mój syn już od wczoraj nóżkami przerabiał z wrażenia, że pofika koziołki z naszą ekipą, co nie powiem i mi się udzieliło…
Wiecie jak to jest, są bilety ulgowe, normalne, dla zakochanych….i? Dla rodziny;-) Nasza w składzie siedmioosobowym (hmm ciekawe kto będzie robił za mamusię i tatusia?…), dostała po parze antypoślizgowych skarpet jak i z zapartym tchem oglądnęliśmy odcinek z serii „czego nie powinieneś robić”.
Poszły dziki, rozpierzchły się w sekundzie. Każdy zajął swój odcinek trampolin skacząc przy tym z radością. To przeskoki, salta, koziołki, aż dzieci uciekły w popłochu;-) Pot leje się tam strumieniami (no dobra ze mnie mniej, nie pocę się zbytnio), tracisz mnóstwo kalorii, a do tego ciągle ci mało. Jednakże w naszym wieku ma się jakąś blokadę przed wykonaniem pewnych trików, a to dziwne biorąc pod uwagę, że biegamy z przeszkodami.
Jedno jest pewne. Zabawa była przednia jak w czasach beztroskiego dzieciństwa, gdzie totalnie odsuwasz problemy wszelakie na bok i całkowicie pochłania cię fun. Do tego gdy robisz to z ludźmi równie szalonymi jak ty to już w ogóle ten czas spędzony jest wyjątkowo, co dostarczy wspomnień i zakwasów na dłuższy czas;-)
Dla OCR TEAM DEBICA była to również forma treningu czego i wam życzymy, aby wasze drużyny oprócz typowych treningów wprowadzały również element rozrywki do planu. To cieszy i zbliża ludzi z grupy, a do tego pracują brzuch, uda i pośladki więc czego chcieć więcej?
Pozdrawiamy i zapraszamy na treningi z OCR TEAM DĘBICA