Przynależność ...
Pewne okoliczności spowodowały, że czas najwyższy napisać na temat bardzo drażliwy dla wielu, a nas wku...jący, jakim jest przynależność klubowa, jak i głaskanie i wchodzenie w tyłek różnym organizacjom i stowarzyszeniom. Normalnie róbta co chceta, nie obchodzi nas to zbytnio, jednak gdy zaczyna to dotyczyć nas w sensie RaceHunters i naszej pasji jaką jest sport, to już bez reakcji się nie obejdzie. Lata 80 – nasze lata, świat rządził się innymi prawami, ludzie bardziej szczerzy, otwarci, spędzający dużo czasu razem tzw. integracja między osiedlowa pełną gębą. Szwędałam się także po obozach wroga(mieszkam na zatorzu) nie będąc kibicem, jak zawsze neutralna (tą cechę po mnie odziedziczył mój mały mistrzu), miałam i mam do tej pory znajomych wyznających różne poglądy, mających odmienne zdanie, rzecz normalna, prawda? Każdy ma wolną wolę i może robić co chce, gdzie chce i z kim. Nikt nas wtedy nie karcił i nikt nie patrzył krzywo jak spędzałyśmy czas z ludźmi tak różnymi i uprawiałyśmy sporty w różnych klubach na wielu osiedlach bo i kogo to obchodziło, ważny był fun. Mój wybór moja decyzja w jakim kierunku pójdę. Nikt mi pasji i życia układać nie może, chodź wielu próbowało nie raz, ale szybko tego zaniechali - widocznie wola walki w tym właśnie roczniku jest wyjątkowa i myślę, że nie jedna osoba czytając to wie o co mi chodzi. Tamte lata miały jeszcze coś – pieniądz nie miał takiej władzy nad ludźmi jak teraz, a to wszystko psuje w relacjach międzyludzkich. Możecie strzelić focha, może się wam to nie podobać, możecie właśnie teraz przestać czytać i też fajnie bo dalej miło nie będzie. Macie wolną wolę i decyzyjność, tak? I o to w życiu chodzi, żeby mieć własne zdanie i mówić co się czuje i myśli chociaż nie wszyscy to popierają, ale to tylko tacy, którzy mają problem z samym sobą lub w cholerę kompleksów. Tak jak konstruktywna krytyka - jesteśmy jak najbardziej za, bo wiadomo, nie wszystko wiemy i cały czas się uczymy.
Przynależność klubowa czyli co? Według nas jest to: dobrowolny udział w spotkaniach/treningach grupy ludzi o tych samych poglądach/zajawkach/kierunku w działaniu powtarzam, dobrowolny a co za tym idzie? Uczęszczanie na zajęcia/spotkania/treningi z przyjemności, gdy są ku temu okoliczności(wiadomo różnie bywa - choroba, wyjazd, praca itp.) Bez presji, ponieważ jest to nasz wybór, jednakże czestotliwość takich spotkań może nie być wystarczajaca dla osoby przygotowującej się do np. zawodów, dlatego wydaje nam się zdrowym podejściem branie udziału w treningach z innymi grupami o podobnych pasjach prawda? Wam również czy niekoniecznie? No wlaśnie…Dla nas Srtg Dębica to nasza baza, tu wszystko się zaczęło i trwa do dziś, jednak byłoby to dziwne żeby jeden trening czy nawet dwa z grupą w tygodniu miałby nam wystarczyć. Nie wiemy, może to kwestia naszych charakterów, sposobów na życie jak i doświadczeń, upewnia nas w przekonaniu, że mimo tej naszej przynależności, mamy prawo się rozwijać również gdzie indziej i poznawać inne metody przygotowań. Robimy to z przyjemności, uczęszczamy na treningi grup X,Y,Z, a i dobrze się przy tym bawimy z ludźmi wszelakiego pokroju, ale w tym całym światku widać kto robi to z pasją, kto wspiera bezinteresownie, kto daje moc do działania na treningach jak i w kwestii bloga. Łączy nas sport ludzie – wydawałoby się kategoria, która jednoczy, a nie dzieli. My to widzimy tak: jeden trener da nam zajebisty trening na tyłek i uda, drugi silne ramiona i lepszą koordynację, trzeci ma dobry dowcip i wie jak psychicznie podnieść nas na duchu przed zawodami, rozumiecie? Tu nie ma miejsca na problem gdzie trenujemy bo my czerpiemy z każdej chwili z nimi cenne wskazówki, aby stać się szybszą, silniejszą i lepszą wersją siebie, czy to jasny przekaz?
Zasada jest prosta drodzy czytelnicy – Neutralność.
Nasz blog to takie archiwum przeżyć, pasji przeróżnych, jak i nasze prywatne galerie, abyście mogli w ten sposób lepiej nas poznać. Powstał z myślą o własnych przygotowaniach do biegów i zawodów Spartan Race. Nas to cieszy i ludzi nam przychylnych mam nadzieję również. My dajemy tą mega pozytywną energię wam, tak po prostu się nią dzielimy za free. Co my z tego mamy? Wiemy, że nasze artykuły was rozśmieszają, rozluźniają, pokazują fajny obraz nas i ludzi, z którymi trenujemy na co dzień jak i dajemy wam na wirtualnej kartce papieru opis treningów i dostępnych możliwości na poprawę kondycji z różnych miejsc w naszej okolicy. My nie dzielimy ludzi na formacje, na dobrych i złych, bo nas to po prostu nie obchodzi - ta chora zajawka na przynależność. Nas interesuje człowiek i jego podejście do innych, jakie zasady wyznaje w swoim życiu, jak traktuje innych itp. Jesteśmy blogiem niezależnym, nie mamy podpisanej umowy z nikim i dla nikogo nie pracujemy. Wspiera nas Spartan Race Poland za co jesteśmy wdzięczne. Ktoś nam mówi : ”Fajnie, tylko strasznie idziecie mocno w kierunku SR”. Wyjaśnię mam nadzieję ostatni raz…Tak Spartan Race – to nasza miłość jak do tej pory, od tego się zaczęła nasza przygoda z biegami przeszkodowymi i nie zamierzamy z tego zrezygnować. Uwielbiamy tą specyficzną atmosferę, tych ludzi tam i te nasze wypady na zawody z Srtg Dębica. Zdecydowanie Spartan Race to miłość od pierwszej przeszkody ;-), jednakże aby się rozwijać i trenować siłę i wytrzymałość na przeszkodach, jesteśmy otwarte na testowanie innych biegów w Polsce. Po to również aby porównać jak i napisać recenzje, przekazać wam nasze doznania odnośnie tego tematu.
Kochamy uprawiać sport, a robić to z ludźmi o podobnym podejściu, to już wprost idealnie.
Jednym z większych obecnie problemów w społeczeństwie jest: „Co inni pomyślą”? My mamy w d*pie czy nas polubią, czy znienawidzą za nasze poglądy, czy sposób bycia.Piszemy i będziemy nadal pisać o rzeczach dla nas istotnych i nikt nie może nam narzucać co na bloga wrzucamy. Jesteśmy przede wszystkim sobą i nikogo nie udajemy, ani nie ulegniemy żadnej presji. Wiemy, że inność jest często niszczona i potępiana, tylko zdążyliście zauważyć ilu wspaniałych artystów czy wynalazców tą swoją odmiennością zmieniło świat? Jest takie powiedzenie „Only dead fish go with the flow ” My jesteśmy w takim razie rzadkim gatunkiem i płyniemy za głosem serca głównie i w kierunku ludzi z pasjami, którzy tymi zajawkami nas zarażają czego i wam serdecznie życzymy;-)