Gruszka
Marta Gruszowska lat 36, zawsze uśmiechnięta, pełna energii
blondyneczka, która lubi przygody i sporty ekstremalne. Żadne błoto jej
nie straszne a jak się wytarza to robi się mega głodna. Sport odgrywał w jej życiu różną rolę. Ale prawdziwa
przygoda z trenowaniem zaczęła tak naprawdę kilka lat temu (lepiej późno niż w
cale!) i wie że będzie trwała do końca. To jej pasja i motywacja. Ma jednak swoje zloty i upadki.
Jej słabą stroną jest odkładanie wszystkiego na później tzw. „mañana”, nie inaczej było z jej bieganiem w Spartan Race. Teraz już wie, że najgorzej jest zacząć bo jak się spróbuje to się chce tego więcej i więcej…
Przygodę z zawodami Spartan Race rozpoczęła ze względów
zdrowotnych aby dzięki treningom i samym biegom wzmacniać mięśnie kręgosłupa i
czuć w sobie moc. Nową zajawką Gruszki są góry i chce pogłębiać wiedzę związaną z nimi. Zobaczymy jak to się rozwinie...?
Jej motto: nie stać w miejscu tylko cały czas się rozwijać i iść na przód!
Anka Spartanka
Anna Góra lat 36, rozwiedziona, szczęśliwa mamuśka 8 letniego syna jedynego Damiana, pozytywnie zakręcona kobieta z wieloma pasjami jak wspinaczka, rysunek, ceramika (sami widzicie błoto jej nie dziwne). Wszystkie te pasje odnalazły ją w trudnym momencie życia (rozwód, powódź, samotne macierzyństwo itd.) dały nadzieje i napęd do działania. Regularne treningi wprowadziła do swojego życia ok 6 lat temu. W tym trudnym okresie pomogły przetrwać złe momenty. Rzuciła również palenie po 13 latach co jest nie lada wyzwaniem (przygotowanie do przeszkód idealne). Dzięki temu dziś jest silną pewną siebie kobietą a Spartan Race działa na jej psychikę bardzo odprężająco. Wyznaje zasadę, że w życiu nic nie dzieje się bez przyczyny a ludzie których spotykamy wywierają wpływ na życie a udział w Spartan Race był właśnie wynikiem takich zbiegów okoliczności. Życie mamy tylko jedno a nasze ciało to świątynia dlatego warto dbać o nie a ono odpłaci się nam świetnym samopoczuciem i siłą witalną. W biegach z przeszkodami nieistotny jest wiek, kolor skóry, wykształcenie czy majętność. Tu liczy się szacunek, pomoc, wsparcie na trasie a pokonane przeszkody dają niesamowitą wiarę w siebie jak i dobrą zabawę w błocie .
"Don't live the same year 75 Times and call it a life"
Co nas łączy
Z pozoru dwie zupełnie inne kobiety, inne przeżycia, doświadczenia życiowe. Wiele nas różni ale wiadomo co połączyło Spartan Race - nasza pasja, sens życia, lekarstwo na wszystko.Tak dokładnie...na chandrę, kłopoty z facetami, jak i forma oczyszczenia z niepotrzebnych emocji. Najważniejsze jednak jest zacząć i my wam pokażemy jak się za to zabrać. Taki damski punkt widzenia na spartańskie zmagania. Co wy na to? Zaczynamy?
Aroo!